• Register

This member has provided no bio about themself...

RSS Reviews
10

Penumbra: Overture

Game review

Jeden z najlepszych horrorów, jakie kiedykolwiek powstały niemal bez dwóch zdań. Nawet późniejsza "Black Plague" nie podobała się mi tak bardzo, jak ta część. Niesamowity, duszny klimat, idealnie dozowane napięcie i ta ciągła niepewność, co będzie dalej. Panie i Panowie - właśnie tak robi się niezapomniane gry. Frictional Games, czapki z głów!

PS. "Amnesia: The Dark Descent" straszy lepiej, ale to "Penumbra" przetarła szlak i pokazała, jaki potencjał kryje się w tym szwedzkim studiu. Gorąco polecam każdą ich grę.

2

STORM:Neverending night - Foreword

Game review

To jakiś żart. Gra na ~10 minut, ponad 500 MB? Aż śmiać się chce... Krótka podróż w świat zombie w oprawie 2.5D, z siermiężnym systemem walki. Niestety - nieudana zupełnie. Czy to w ogóle gra? Raczej prac zaliczeniowa studenta informatyki. Jedynie grafika na plus. Cała reszta, to jakiś wybryk. Niestety szkoda, że lepiej wygląda w opisie i na screenach, niż w faktycznym stanie. Biednie, biednie, biednie. Nie polecam.

10

The Cat Lady

Game review

Można powiedzieć że PS-owcy mają "Heavy Rain", ale za to posiadacze komputerów mają twórców gier indie, którzy kreatywnością i grywalnymi rozwiązaniami potrafią przebijać producentów gier AAA. Panie i Panowie, oto kolejny twór pana Remigiusza Michalskiego, obok którego nie można przejść obojętnie. Mocna historia, która gdyby była filmem, puszczano by ją około godziny 24:00 lub 1:00 w TV.
Susan Ashworth to 40-letnia kobieta żyjąca samotnie w swoim mieszkaniu. Jej jedynymi towarzyszami są koty, które dokarmia. Pewnego razu nasza bohaterka będąc pogrążona w depresji, próbuje popełnić samobójstwo przedawkowując tabletki. W świecie między życiem a śmiercią Susan poznaje Królową Robaków - tajemniczą kobietę, która oświadcza, że Susan nie umrze, a będzie zabijać pasożyty - złych ludzi tego świata. W zamian za to dostaje obietnicę odnalezienia przyjaźni... Kobieta wie, że propozycja złożona jej przez tę istotę nie podlega dyskusji. Przyjmuje więc zleconą jej misję...
Jeśli mieliście jakieś zarzuty do poprzedniego tytułu od Michalskiego - "Downfalla", to w wypadku "The Cat Lady" takowych mieć po prostu nie będziecie. Już same tekstury są ostrzejsze niż w poprzedniej grze, scenariusz posiada kilka wręcz kapitalnych momentów a fabuła oprócz świetnego przedstawienia ma także kilka fanowskich nawiązań. Nareszcie pojawił się voice acting. Wszyscy zaangażowani aktorzy wykonali naprawdę solidną robotę, zwłaszcza wcielająca się w "kocią damę" Lynsey Frost oraz towarzysząca jej Brittany Williams jako Mitzi. W gąszczu Crysisów, Call of Duty'ów, Battlefieldów, F.E.A.R.-ów i wielu, wielu innych, "The Cat Lady" jest miłą odmianą i jeśli cenicie naprawdę niebanalne gry, które pozostawią w Was coś na dłużej, to ta produkcja jest jedną z nich. Co prawda w wykorzystaniu motywu depresji i samotności w horrorze "The Cat Lady" i tak przegrywa z "Cry of Fear", ale mimo wszystko i tak osiąga pułap niedostępny dla wielu obecnych gier z gatunku. Ode mnie tylko jeden werdykt - musicie zagrać.

8

Downfall - A Horror Adventure Game

Game review

Gry typu "Point and Click" nigdy nie były nastawione na dynamiczną, ekscytującą rozgrywkę pełną emocji. Tego typu produkcje skupiały się raczej na fabule i atmosferze oraz łamigłówkach. Nie inaczej jest z "Downfallem". Przyznam szczerze, że choć słyszałem o tej produkcji już kawał czasu temu, dopiero niedawno mogłem w nią zagrać. Klimat gry już od samego początku jest przyciężkawy. Nasz bohater wraz z żoną trafiają do obskurnego hotelu, by uchronić się przed ulewą. Ich relacje nie są zbyt dobre, a na dodatek sama żona następnego dnia po prostu znika. W hotelowej jadalni jest masa trupów, dwa piętra wyżej szalony naukowiec prowadzi eksperyment mający na celu ożywienie zmarłych, po hotelowych korytarzach grasuje seryjny morderca a na dodatek recepcjonistka zdradza, że zniknięcie żony głównego bohatera zdaje się mieć związek z sąsiadką z pokoju obok, która okazuje się być... zjawą z przeszłości, egzystującą w hotelu w czterech wersjach z różnych etapów jej życia... Taki mix motywów z horrorów nie może wróżyć nieudanej gry. I tak jest w istocie. "Downfall" potrafi przyciągnąć na długie godziny, choć zamiast straszyć, raczej intryguje. Niemniej jednak w pewnym momencie czuć trochę, że fabuła jest lekko przekombinowana, choć w finale pewne elementy łączą się w całość (wyjaśnia się m.in. kim jest Doktor Z i kilka innych tajemnic). Z jednej strony taki zwrot akcji jest ok, z drugiej - oglądaliśmy już nieraz takie coś w filmach. Ale gra to nie tylko sama fabuła. To także grafika czy oprawa muzyczna. Ta pierwsza prezentuje się dobrze, zwłaszcza że głównym projektantem gry była jedna osoba. Ta druga jest także ok. Brzmienia potrafią być niepokojące i skutecznie podbijają atmosferę gry. Niestety, nic nie jest idealne. Przy jednym z zakończeń jest błąd, który wywala nas do pulpitu. Na dodatek czuć, że w tej historii zabrakło głosów. Tak, voice acting by się tu przydał. Bardziej budowałoby to postaci. Z drugiej strony to "indyk", więc nie ma tego złego :) Warto zagrać.Ode mnie 8

10

Cry of Fear

Game review

Ta gra jest przerażająca i to w każdym znaczeniu tego słowa. Przerażająca nie tylko dlatego, że co jakiś czas wyskakuje nam banda potworów spod ziemii a my dostajemy palpitacji serca, ale przede wszystkim dlatego, że pokazuje, do czego może doprowadzić się osamotniony człowiek pogrążony w depresji, smutku i własnym, wewnętrznym świecie. Każde z zakończeń poraża swoją mocą. Szacunek dla Teamu Psykskallar za przeogromny wysiłek, który włożyli w ten projekt i nawet nie biorą za niego nawet centa. Rozbudowali silnik Half-Life'a niemal do granic możliwości, stworzyli tyle nowych tekstur i napisali tak niesamowitą muzykę, że sporo płatnych produkcji mogłoby się powstydzić brakiem tak doskonałego soundtracku. Kto grał, ten wie o czym piszę. Kto nie grał - niech biegiem zakłada konto Steam i pobiera ten tytuł. Na pewno się nie zawiedzie.